Wiem, nie było mnie aż miesiąc czasu i bardzo, ale to bardzo za to przepraszam. Ostatnio jednak nie potrafiłam się ani trochę skupić się na pisaniu, bo albo szkoła, albo coś w domu, albo znowu jakaś kłótnia ze znajomymi... i jakoś mi się wszystkiego odechciewało. W dalszym ciągu (chyba od jakiegoś pół roku) kończę to, tak, to KaiSoo... i nie sądzę, żebym szybko je skończyła. e__e Naczytałam się jednak paru ciekawych rzeczy, przypomniałam sobie parę moich własnych doświadczeń i nagle do głowy wpadł mi pomysł na nowego fanfica. Niestety, to angst. I raczej trochę na niego poczekacie. W każdym razie, pairing to EXOwe ChanSoo (w końcu OTP, prawda ♥), a praktycznie akcja całego opowiadania rozgrywa się w... hospicjum. Planuję oneshot, ale wiem, że z planów zwykle mało co mi wychodzi, więc możliwe, że wyjdzie jako twoshot albo i threeshot. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się to jak najszybciej skończyć, a tu, tak na zachętę, miniaturka. c:
Teraz zaś przejdę do dalszych rzeczy... czyli opowiadania~. Przychodzę do Was z ostatnim rozdziałem Love is the Devil - jest naprawdę króciutki, taka sobie miniaturka, ale moim zdaniem więcej nie potrzeba. c: Życzę więc miłej lektury, mam nadzieję, że takie zakończenie się spodoba. ♥
Po tych przerażająco długich rozmowach i zawarciu nowych układów, mieszkanie było już prawie puste. Jedyną rzeczą, która w nim pozostała, było niewielkie pudło, zapełnione po brzegi setkami zdjęć... i ty. Po raz ostatni przemierzałeś zimne, opuszczone pokoje, z każdym postawionym w nich krokiem przypominając sobie coś innego. Jedno miejsce kojarzyło ci się z bezustanną pracą, drugie z relaksem, jeszcze inne z chwilami, które spędzałeś wśród przyjaciół. Było tutaj pełno wszelkiego rodzaju wspomnień, tych miłych, jak i również niespecjalnie. Mimo wszystko, to miejsce nie było jednym z tych, za którym będziesz tęsknić; wręcz przeciwnie - bardzo chętnie jak najszybciej się stąd w końcu wyniesiesz. Chwyciłeś ciężki karton pod pachę i wyszedłeś ciemnym korytarzem, zamykając drzwi na klucz. Zszedłeś po schodach, włożyłeś paczkę do bagażnika, po czym wsiadłeś do samochodu i odpaliłeś silnik. Westchnąłeś cicho, przygotowując się na dość długą podróż.
***
Parkując na podjeździe cieszyłeś się, że podjąłeś taką, a nie inną decyzję. Bez zbędnego pośpiechu wysiadłeś, zabrałeś wszystkie rzeczy i skierowałeś się do wejścia, jeszcze raz ogarniając wzrokiem posiadłość.
Dom nie był specjalnie duży - taki, by miejsca było wystarczająco, a ściany nie przytłaczały. Od centrum dzieliło go nieco ponad sześćdziesiąt minut podróży autem. Kiedyś nigdy nie zdecydowałbyś się na aż tak bardzo oddalone miejsce, jednak te kilka minionych dni dało ci do myślenia. Tutaj wszystko było dla ciebie nowe - to pomogło zacząć wszystko od początku, lepiej przetrawić fakty i poukładać tak, by tym razem na pewno się udało. Wszedłeś przez duże drzwi, omijając poustawiane w przedpokoju puste pudła po przeprowadzce i przechodząc nad piekielnie grubym kotem, któremu naprawdę przydałaby się w końcu dieta. Mijając próg kuchni, odstawiłeś karton na szafkę i od razu ruszyłeś w poszukiwaniu śrubokręta. To była ostatnia rzecz, która ci tutaj pozostała do zrobienia.
***
Opuściłeś dom, uważając, by przypadkiem jedno z dwóch małych kociąt nie wybiegło za tobą na podjazd (to akurat mogłoby się bardzo źle skończyć...). Wyjąłeś z kieszeni tabliczkę z nazwiskami i przyłożyłeś ją do miejsca, które wcześniej uznaliście za odpowiednie. W każdym rogu porządnie przykręciłeś śrubkę, nie chcąc, by ta przypadkiem się nie przesunęła, po czym odstąpiłeś o krok, podziwiając swoje dzieło. Na twoich wargach pojawił się delikatny, rozczulony uśmiech.
Lee SungMin
Park JungSoo
Park JungSoo
Zaraz po tym usłyszałeś dźwięk zbliżającego się samochodu i odwróciłeś się, by powitać chłopaka. Uniosłeś dłoń, lekko machając mu, kiedy wysiadał z auta. Zmrużyłeś oczy, uśmiechając się szeroko.
- Myślałem, że zajmie ci to dłużej - westchnąłeś, przytulając go i składając delikatny pocałunek na jego wargach. Sungmin zaśmiał się cicho, obejmując cię rękami w pasie.
- Oj, Leeteuk - zaczął, czochrając ci lekko włosy. - Teraz nie chcę pozwolić na to, by znów udało nam się to wszystko zepsuć...
Tytuł: Love is the Devil - and I am in Love.
Gatunek: Angst, romans.
Pairing: TeukMin.
Liczba słów: 432.
Ostrzeżenia: Brak.
Wiedziałam !!! No tak teraz każdy może tak powiedzieć :-P Cieszę się że skończyło się dobrze mimo wszystko ;-) Oczywiście cały ff bardzo mi się podobał i teraz do pełni szczęścia brakuje mi tylko ostatniego rozdziału A Man In Love ;-)
OdpowiedzUsuńVisamin
Cieszę się, że zakończenie i całe opowiadanie Ci się podobało. ^^ A Man in Love pewnie też za niedługo się pojawi, nie wiem jednak jeszcze, czy przed nim nie wrzucę czegoś jeszcze - ale to się zobaczy~. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam. ♥
Usuń